Pielęgnowanie i powrót do wspomnień czyni pamięć o innych żywą i niegasnącą. Warto o to dbać, aby nie zapomnieć o tych, którzy uczynili tyle dobrego dla naszego kraju i dla kultury, czy wolności dla bliźnich. W Niemczech znajduje się wiele miejsc pamięci, gdzie pochowani są nasi rodacy. W sąsiednim państwie znajdziemy przede wszystkim cmentarze wojenne. Większość z nich posiada nagrobki z danymi zmarłych, ale wciąż wielu ludzi pozostaje anonimowych z powodu spoczęcia w wieloosobowych grobach. Choć nam nieznani, zasługują, aby dbać o ich miejsce pochówku.
Polscy bohaterowie spoczywający na niemieckich cmentarzach
W 2020 roku dzięki Programowi Ministra zwanym „Miejsca pamięci narodowej za granicą” przeprowadzono prace na terenie największego cmentarza Perlacher Forst w Niemczech w Monachium. Trwało to do 2021 r. Zajęto się wówczas renowacją miejsc pochówku polskich obywateli, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Jak wiadomo, kwatera posiada urny aż 3 996 więźniów obozów koncentracyjnych różnych narodowości, z czego 2 009 to urny z prochami polskich obywateli. Wykonano tam nowe tablice z listą ludzi, którzy jak dotąd nie byli imiennie upamiętnieni.
Podczas II wojny światowej miliony Polaków zostały deportowane do Niemiec jako przymusowi robotnicy. W wyniku brutalnych warunków pracy, niedożywienia i chorób wielu z nich zmarło z dala od swojej ojczyzny. W różnych zakątkach Niemiec można odnaleźć polskie groby na cmentarzach komunalnych, obozowych i wojennych. Co więcej, blisko 400 żołnierzy I Dywizji Pancernej gen. Maczka poległo na terenie Niemiec, a ich groby można odwiedzić w północnych Niemczech na około 40 cmentarzach.
Krótka historia Polaka, który spoczął w Niemczech
Jedną z wielu poruszających opowieści, jest m.in. ta o Janie Kowalskim, młodym mężczyźnie z wioski na Mazowszu, którego deportowano do Niemiec w 1942 roku. Jan trafił do obozu pracy przymusowej w Dolnej Saksonii. Tam pracował w skrajnie ciężkich warunkach w fabryce amunicji. Długie godziny pracy, brak odpowiedniego wyżywienia i nieustannie towarzyszący strach przed nadzorcami wycieńczały organizmy więźniów.
Pomimo tego skrajnie trudnego położenia, Jan starał się zachować ducha i nadzieję na powrót do domu. Pisał listy do swojej rodziny, jednakże nie wszystkie przekazywano bliskim. W jednym z listów napisał: „Wierzę, że wrócę i znów zobaczę naszą wioskę. Tylko myśl o was daje mi siłę, by przetrwać każdy dzień”. Niestety, Jan nie doczekał końca wojny. W 1944 roku zmarł na skutek wycieńczenia i chorób. Został pochowany na cmentarzu w niewielkiej miejscowości na terenie Niemiec. Na jego grobie umieszczono prostą tabliczkę z napisem „Jan Kowalski, 1922-1944, Polak”.
Troska o miejsca pochówku i wsparcie firmy Drejka
Dziś, dzięki staraniom polskich i niemieckich organizacji pamięci, wiele grobów jest sukcesywnie odnawianych i pielęgnowanych. Organizowane są uroczystości upamiętniające, w których biorą udział zarówno Polacy, jak i Niemcy. W sytuacji, gdy rodzina chce pożegnać bliską sobie osobę, która zmarła na terenie Niemiec, firma Glob Drejka zorganizuje kompleksowo sprawny i pełen godności transport zmarłego do ojczystego kraju.